- 11 września, 2024
- Artykuły branżowe
- 8 min czytania
Micromanagement w startupie: Dlaczego founderzy startupów często wpadają w pułapkę mikrozarządzania?
Choroba mikrozarządzania, czyli nadmierna kontrola nad każdym aspektem pracy zespołu, to zjawisko, które może pojawić się w każdej organizacji – także w startupie. Pora zgłębić ten temat i poznać przyczyny występowania mikrozarządzania w działaniu polskich startupów.
Kto stoi na czele startupów w Polsce?
Obraz polskiego foundera startupu różni się od powszechnych stereotypów o młodych liderach technologicznych. Według raportu „Polskie Startupy 2023” średni wiek osoby zakładającej startup w Polsce wynosi od 26 do 35 lat, a aż 34% founderów mieści się w przedziale 36-45 lat. Oznacza to, że większość z nich zdobyła już jakieś doświadczenie zawodowe, przed podjęciem decyzji o stworzeniu własnej firmy.
Co więcej, zdecydowana większość polskich founderów (58%) miała już wcześniej doświadczenie w prowadzeniu firmy, a niemal połowa (49%) pracowała w korporacjach. Founderzy startupów to osoby, które znają zarówno wyzwania dużych organizacji, jak i specyfikę mniejszych przedsiębiorstw. Zaledwie 2% z nich założyło startup jako swoje pierwsze zawodowe doświadczenie, co pokazuje, że polscy founderzy to często profesjonaliści. Dlaczego zatem wpadają oni w pułapkę mikrozarządzania?
Chcesz zgłębić przyczyny i skutki micromanagementu?
Przeczytaj artykuł na ten temat
Przyczyny występowania mikrozarządzania w startupach:
1. Poczucie odpowiedzialności za każdy detal
Jednym z głównych powodów, dla których przedsiębiorcy popadają w pułapkę mikrozarządzania w startupie, jest poczucie ogromnej odpowiedzialności za sukces swojego przedsięwzięcia. Założyciele często wierzą, że każda, nawet najmniejsza decyzja, może przesądzić o przyszłości firmy. To przekonanie skłania ich do nadmiernej kontroli nad wszystkimi procesami, gdyż sądzą, że tylko oni potrafią wykonać zadania „właściwie”.
Niestety, takie podejście może prowadzić do wypalenia zawodowego lidera i frustracji w zespole. Zamiast budować zaufanie i skutecznie delegować zadania, przedsiębiorca marnuje czas na drobiazgi, co negatywnie wpływa na jego zdolność do realizacji strategicznych celów firmy. Mikrozarządzanie w startupie może nie tylko zahamować innowacyjność, ale także spowolnić rozwój całego przedsięwzięcia.
2. Brak doświadczenia w zarządzaniu zespołem
Wiele startupów jest zakładanych przez osoby z głęboką wiedzą techniczną lub specjalistyczną w swojej dziedzinie, ale często brakuje im doświadczenia w zarządzaniu ludźmi. Nawet duże doświadczenie zdobyte w innych firmach nie zawsze przekłada się na umiejętność skutecznego przewodzenia zespołem. Brak kompetencji w zarządzaniu sprawia, że przedsiębiorcy mają trudności z delegowaniem zadań i monitorowaniem postępów bez konieczności zagłębiania się w każdy szczegół.
W efekcie, zamiast pełnić rolę inspirującego lidera, który motywuje i wspiera zespół, przedsiębiorca staje się „mikromenadżerem”, który nieświadomie utrudnia pracę swoim pracownikom. Taka postawa prowadzi do spadku morale w zespole, co z czasem skutkuje zwiększoną rotacją pracowników i obniżeniem produktywności całej firmy. Mikrozarządzanie w startupie może więc stać się poważną przeszkodą na drodze do jego sukcesu.
3. Przekonanie, że nikt inny nie zrobi tego lepiej
Założyciele startupów często są przekonani, że nikt nie zna firmy tak dobrze, jak oni sami, co rodzi w nich przekonanie, że nikt nie jest w stanie wykonać pewnych zadań lepiej. W początkowych etapach rozwoju startupu founderzy zazwyczaj zajmują się wszystkim – od strategii, przez marketing, aż po kwestie formalne. To wszechstronne zaangażowanie sprawia, że późniejsze oddelegowanie tych obszarów staje się dla nich trudne i budzi obawy, że oddanie kontroli może zaszkodzić firmie.
Niestety, taka postawa może blokować rozwój firmy i hamować wzrost kompetencji zespołu. Mikrozarządzanie prowadzi do marnowania talentów i obniżenia efektywności całej organizacji. Zamiast koncentrować się na kluczowych decyzjach strategicznych, przedsiębiorca traci energię na kontrolowanie drobnych szczegółów, które mógłby powierzyć innym.
4. Brak jasno określonych procesów i standardów
W startupach, gdzie struktury organizacyjne i procesy dopiero się kształtują, brak jasnych procedur i standardów może prowadzić do chaosu. W obliczu tej niepewności przedsiębiorcy często uciekają się do mikrozarządzania, chcąc uniknąć błędów i mieć pewność, że wszystko będzie realizowane zgodnie z ich wizją.
Jednak, zamiast kontrolować każdy aspekt działalności, bardziej efektywnym podejściem jest stworzenie przejrzystych procesów i standardów, które pozwolą zespołowi działać samodzielnie i sprawnie. Dobrze zdefiniowane zasady dają pracownikom większą autonomię, co nie tylko zwiększa ich zaangażowanie, ale także podnosi ogólną efektywność firmy. W ten sposób przedsiębiorca może skupić się na kluczowych aspektach rozwoju firmy, mając pewność, że zespół działa zgodnie z ustalonymi ramami.
Dopadło Cię zjawisko mikrozarządzania?
Sprawdź nasze wskazówki:
Jak rozpoznać i przeciwdziałać mikrozarządzaniu w pracy zespołowej?
Jak odpuścić?
Mikrozarządzanie, choć zrozumiałe na wczesnych etapach rozwoju startupu, może stać się poważnym hamulcem dla wzrostu i innowacyjności firmy. Founderzy często wpadają w pułapkę nadmiernej kontroli, co prowadzi do wypalenia, spadku morale w zespole i ograniczenia efektywności. Kluczowe dla liderów jest zrozumienie, że ich rola polega nie tylko na tworzeniu strategii, ale także na zaufaniu zespołowi i delegowaniu odpowiedzialności. Dla przedsiębiorców, którzy zmagają się z mikromanagementem, wartościowe może okazać się wsparcie doradcy biznesowego lub udział w specjalistycznych szkoleniach z zakresu zarządzania.
Kompetencyjnie
Kompetencyjnie, czyli rzeczowo o umiejętnościach miękkich! Podcast związany z przywództwem, zarządzaniem, psychologią biznesu, sprzedażą czy obsługą klienta. Publikowane treści skierowane są do biznesowych praktyków, liderów, HR-owców, przedsiębiorców i branżowych ekspertów, a także wszystkich tych którzy wiedzą, że dzisiaj kompetencje to podstawa.